Aktywność fizyczna była w moim życiu od zawsze. Próbowałam multum różnych sportów jednak dopiero kiedy odkryłam kalistenikę, wiedziałam, że to jest właśnie ta aktywność, w której będę mogła się w pełni realizować. I tak od 2014 roku pochłonęły mnie treningi z masą własnego ciała, które stały się nie tylko moją ogromną pasją, a stylem życia. Zaczynałam, trenując czysto rekreacyjnie, bez jakichkolwiek podstaw siłowych, jednak podczas mojej drogi zauważyłam, jak wiele mogę zrobić, poświęcając na pasję całą swoją energię.

Dlaczego właśnie kalistenika?

Jako jedyna daje mi możliwość pokazania pełni swojej osobowości, poprzez własny styl, muzykę oraz energię. Dodatkowo zawsze lubiłam robić coś innego od reszty społeczeństwa. W swój potencjał uwierzyłam od czasów wygrania pierwszych zawodów.

Od 2016 rok startowałam w wielu, najbardziej prestiżowych zawodach na świecie i w kraju. Sędziowałam kilkanaście imprez. Ten okres w swojej drodze uważam za najbardziej intensywny i jednocześnie najbardziej wartościowy, ponieważ nauczył mnie jak współpracować ze swoim ciałem, dostarczył niesamowitych wspomnień oraz rozwinął moją osobowość. Z osoby nieśmiałej, stałam się bardziej pewna siebie i swoich wartości, oraz otwarta na nowe możliwości.

Moje podejście

Na przestrzeni kilku lat uświadomiłam sobie, jak powinna brzmieć pierwsza zasada treningowa: aktywność przede wszystkim powinna sprawiać radość. Stawiam na balans między obciążeniem a regeneracją oraz na wydajność ruchową. Przykładam dużą wagę do detali technicznych. Uwielbiam analizować szeroko pojęty ruch oraz rozkładać go na czynniki pierwsze, pomagając w nauce prawidłowych wzorców i świadomości własnego ciała. Patrzę na człowieka holistycznie, nie tylko jako fizyczną strukturę.